Nadzieja


11 marca 2006, 11:37
Od mojego ostatniego wpisu minęło dużo czasu. A miałem robić wpisy często. Tak już bywa, że człowiek sobie coś obiecuje, a potem niestety nie zawsze może dotrzymać tych postanowień. Mam wreszcie urlop i nie wiem, co ze sobą zrobić Niby powinienem wypoczywać, ale spadło to na mnie tak nieoczekiwanie (do tego dopadła mnie jeszcze grypa). Żadnych planów, a tu jeszcze trzeba się przygotować do wyjazdu. Kolejne 8 miesięcy w stolicy. Może tym razem będzie ciekawiej. Mam taką nadzieje. Ostatnio przypomniały mi się słowa Franza Kafki, nie pamiętałem ich dokładnie, przez co kołotały mi się w myślach przez dłużsy czas. Naszczęście wiedziałem, że gdzieś je zapisałem. A to te słowa: "Nie jest konieczne, byś wyszedł z domu. Pozostań przy stole i słuchaj. Nawet nie słuchaj, czekaj tylko. Nawet nie czekaj, bądź całkiem cicho i sam. Świat sam się przed tobą odsłoni, nie może być inaczej, będzie się wił przed tobą w ekstazie."
12 marca 2006, 15:21
Ciekawa, metafizycznie odmienna :)
No i tochę leniwa osóbka. No ale w niedziele jestem rodzony, więc nie może być inaczej :)

BanShee, dlaczego zaraz nierealne? Życie może być takie jakie chcesz, żeby było. Możesz je modelować, przesypywać między palcami, nadawać kształt. Czy to jest nierealne. Raczej bardzo trudne, dla mnie też.
BanShee
11 marca 2006, 19:20
już od pięciu minut zastanawiam się co napisać i nadal nie wiem...
kusząca to wizja świata wijącego się u mych stóp tyle, że takie marzenia są dość... nierealne...?
Małgosia
11 marca 2006, 15:19
napisz coś więcej o sobie... Ciekawa z Ciebie osóbka :) Pozdrawiam

Dodaj komentarz