Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11
|
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
Archiwum 11 marca 2006
Od mojego ostatniego wpisu minęło dużo czasu. A miałem robić wpisy często.
Tak już bywa, że człowiek sobie coś obiecuje, a potem niestety nie zawsze może
dotrzymać tych postanowień.
Mam wreszcie urlop i nie wiem, co ze sobą zrobić
Niby powinienem wypoczywać, ale spadło to na mnie tak nieoczekiwanie
(do tego dopadła mnie jeszcze grypa). Żadnych planów, a tu jeszcze trzeba się
przygotować do wyjazdu. Kolejne 8 miesięcy w stolicy. Może tym razem będzie
ciekawiej.
Mam taką nadzieje.
Ostatnio przypomniały mi się słowa Franza Kafki, nie pamiętałem ich dokładnie,
przez co kołotały mi się w myślach przez dłużsy czas. Naszczęście wiedziałem, że gdzieś
je zapisałem. A to te słowa:
"Nie jest konieczne, byś wyszedł z domu. Pozostań przy stole i słuchaj. Nawet nie słuchaj,
czekaj tylko. Nawet nie czekaj, bądź całkiem cicho i sam. Świat sam się przed tobą
odsłoni, nie może być inaczej, będzie się wił przed tobą w ekstazie."